Guy Debord w swoim „Społeczeństwie spektaklu” pisał:
„Najistotniejsza zmiana, jaka zaszła w ciągu ostatnich dwudziestu lat, wiąże się z nieprzerwaną ciągłością spektaklu. Nie polega ona na udoskonaleniu medialnego oprzyrządowania spektaklu, które już wcześniej osiągnęło wysoki szczebel rozwoju. Z gruntu nowe warunki, w jakich przyszło żyć niemal wszystkim przedstawicielom tego pokolenia, współtworzą doskonałe i wyczerpujące streszczenie tego wszystkiego, co spektakl obecnie uniemożliwia; jak również tego, na co zezwala”

Dziś mamy do czynienia z dwoma rodzajami celebrytów – artystami i politykami. W czasie, gdy polityka została zredukowana z jednej strony do śledzenia ratingów obligacji na międzynarodowych rynkach finansowych, z drugiej zaś – do 140 znaków wpisu na Twitterze, politykom pozostał jedynie spektakl.
Czy polityka spektaklu inspiruje się sztuką? Czy polityka staje się częścią kultury masowej? Czy sztuka uprawiana jest przez artystów czy przez „polityków kulturalnych” i marketingowców, wiedzących na co jest „zapotrzebowanie”? Czy sztuka stała się jedynie dodatkiem do promocji wcześniej zaplanowanych działań politycznych.
O tym będziemy chcieli porozmawiać w piątek 2 grudnia 2011 roku o godz. 17.