Tomasz Broda — Od Rubęsa do Pikasa, czyli zrób sobie arcydzieło
–
Wystawa, Archiwalna
Wernisaż: 12.12.14 (piątek), o godz. 18.00, wstęp bezpłatny, Woliery (V piętro)
„Zaszpanuj Rubęsem, a będzie pięknie
Dodaj Fridę Kalo i zrób wielkie halo!
Dorzuć dwa Wangogi i cztery Direry
Zobacz sobie w gogle jak wygląda Brojgel
Zapodaj Wandajka a dostaniesz lajka
Na poprawę ego weź rzeźbę Dalego
Ukryj w bucie słomę – najlepiej Bejkonem
Skombinuj Pikasa a znajdzie się kasa
Świat arcydzieł żąda – kto widział ten trąba”
Tomasz Broda
„Od Rubęsa do Pikasa, czyli zrób sobie arcydzieło” to nowy projekt Tomasza Brody, którego tytuł stanowi żartobliwą aluzję do wystaw wielkich mistrzów. Ekspozycje „Od…do…” prezentowane są corocznie na całym świecie, wabiąc widzów do muzeów nazwiskami uznanych artystów. Od kilku lat Broda tworzy prace nawiązujące do „światowych” arcydzieł, prowadząc z nimi twórczy dialog. W miejscu tradycyjnego malarskiego medium pojawiają się tu przedmioty codziennego użytku, gąbki, butelki, rajstopy, kable. Rekonstruując z nich ikoniczne dla historii sztuki obrazy, artysta powraca „na swój sposób” do swoich wielkich poprzedników.
Pokazuje też, że dzieła artystów, będących niegdyś autorami awangardowego przewrotu, mają obecnie ten sam status wielkich arcydzieł sztuki światowej. Poddaje zatem tym samym przekształceniom zarówno płótna Rubensa czy Rembrandta, jak i Warholowski portret Marilyn Monroe. W ten sposób zwraca uwagę na proces cyrkulacji obrazów w kulturze współczesnej, które stają się pozbawionym Benjaminowskiej aury produktem powielanym w milionach egzemplarzy.
„Pikaso, Rębrant, Rubęs, Wangog, Gogę i Łorhol – oto bohaterowie tej wystawy, na której będzie można zobaczyć reprezentację artystów światowej rangi, którzy nigdy dotąd nie mieli okazji zamieszkać pod jednym dachem. Wystawa jest autorską odpowiedzią na doskwierający nam w Polsce, bolesny brak. Czy nie mając w swoich kolekcjach muzealnych „Guerniki” Picassa, „Lekcji anatomii doktora Tulpa” Rembrandta, „Słoneczników” Van Gogha, czy słynnego profilu Federica de Montefeltro Piera della Franceski i masy innych skarbów, pod którymi uginają się ściany Uffizi, Prado, National Gallery, Luwru czy Zwinger, jesteśmy faktycznie skazani na wieczny kompleks wobec Europy Zachodniej?
Odpowiedź brzmi: Nie! Zamiast utyskiwać na ów brak, uczyńmy atut z naszej słabości. Picassa zastąpmy Pikasem, Rembrandta Ręmbrantem, a Rubensa Rubęsem. Potraktujmy historię światowej sztuki jako zaproszenie do zabawy. „W Polsce każdy kogoś udaje” – zauważył kiedyś Sławomir Mrożek. Wykorzystajmy więc tę skłonność, nie róbmy z niej wstydliwego nawyku. Odbijmy się od oryginału, żeby odnaleźć nową jakość. Zróbmy sobie arcydzieło”.
aut.: Tomasz Broda
Kuratorka Anna Borowiec
Dodano:24.11.14
Udostępnij: Facebook, Twitter