Przestrzeń architektoniczna działa na nas nie tylko w wymiarze wzrokowym. Działanie w innych wymiarach (dotykowym czy słuchowym) jest często dużo bardziej wymowne i niezmiernie istotne.

Odczytywanie architektury to złożony proces odbywający się równolegle na wielu poziomach percepcji. Środowisko architektoniczne wykazuje zazwyczaj optymalną złożoność, a odbiór otoczenia odbywa się równolegle w wielu wymiarach. Zatem postrzegamy w sposób totalny, całymi sobą. Percepcja nie jest sumą wzrokowych, dotykowych, słuchowych i innych bodźców, ale ciągłą i niezależną od nas analizą otoczenia, w którym się znajdujemy. Im bardziej różnorodne i nasycone a zarazem uporządkowane i wyselekcjonowane są oddziaływania na nasze zmysły, tym bogatsze emocjonalnie jest korzystanie z danej przestrzeni architektonicznej.

W kontekście odczuwania architektury przez osoby z dysfunkcją wzroku ma to szczególne znaczenie. Jednakowy odbiór przestrzeni na różnych poziomach percepcji (wzrokowym, słuchowym czy taktylnym) pozwala na właściwe odczytanie jej charakteru nawet w przypadku ułomności któregoś ze zmysłów. Podejście projektowe uwzględniające zasadę optymalnej złożoności pozwala na kreowanie tzw. inkluzywnego środowiska architektonicznego- dostępnego dla wszystkich.

Niniejszy wykład traktować będzie o wadach i zaletach udostępniania przestrzeni architektonicznej osobom niewidomym i słabowidzącym oraz o tym, jaki wpływ mają powyższe działania na odbiór przestrzeni przez osoby posługujące się zmysłem wzroku.