Kolekcjonowanie przywykliśmy kojarzyć przede wszystkim z doznaniami wzrokowymi, a dopiero w dalszej kolejności z dotykowymi, słuchowymi, smakowymi, czy węchowymi. Wymaga ono często uruchomienia wszystkich rodzajów zmysłów, a zmysł wzroku nie zawsze jest w nim najważniejszy. Walter Benjamin w swoich rozważaniach nad kolekcjonowaniem eksponuje rolę dotyku w praktyce kolekcjonerskiej, nazywa kolekcjonera „dotykowcem”. Zmysł dotyku, w zachodniej kulturze jest jednak zmysłem najbardziej zapomnianym i zmarginalizowanym. Warto zastanowić się więc nad powodami, dla których ten znakomity filozof kolekcji właśnie temu zmysłowi przyznaje tak wielkie znaczenie. Rozważania nad rolą dotyku w kolekcjonowaniu i specyfiką haptycznego doświadczenia kolekcjonerskiego zostaną poprzedzone charakterystyką ujęcia kolekcji z perspektywy „wzrokocentrycznej”.