Wykład w ramach cyklu „Na warsztacie…”
  
Szum kojarzy się nam najczęściej negatywnie: zakłócenia w działaniu naszych domowych sprzętów multimedialnych, problemy w łączności w trakcie rozmów prowadzonych przez telefon komórkowy lub internetowy. Docenia się go jedynie w wyjątkowych, niecodziennych sytuacjach, najczęściej wtedy,
gdy z dala od centrów cywilizacyjnych, na łonie natury, mamy do czynienia z szumem fal, szumem lasów bądź szumem wiatru w górach. Każdy inny szum traktowany jest jako zanieczyszczenie zjawisk dźwiękowych.
  
Technolodzy dźwięku oraz wielu twórców, realizatorów produkcji muzycznych poszukuje takich sposobów zapisywania i odtwarzania muzyki,
które w jak największym stopniu wyeliminują szumy.
Czy te dźwiękowe śmieci mogą mieć jaką wartość?
  
Przyglądając się uważniej niektórym twórczym technikom w muzyce okazuje się, że szum może stanowić podstawę języka muzycznego, może wpływać na wszelkie inne parametry dzieła muzycznego, może być wreszcie podpowiedzią,
w jaką stronę powinny kierować się próby estetycznej oceny danego utworu.
  
Co zdefiniujemy jako szum? Na ile szum poddany recyklingowi w utworze muzycznym traci przymiot odpadu, śmiecia? Czy gruba warstwa szumu nałożona na dzieło muzyczne nie obniży jego wartości estetycznej? Co o szumie powinien wiedzieć słuchacz muzyki? Te pytania staną się osią wykładu „Wysypisko dźwięków i recykling szumu”.