Kultura popularna nie ma łatwego życia. Oskarżana o pranie mózgu widzów, zły wpływ na dzieci, seksizm, szowinizm, homofobię zwykle przeciwstawiana jest sztuce. Ponoć lepiej iść do teatru, niż obejrzeć odcinek ulubionego serialu lub programu „Mam talent”.

Samuel Nowak postara się Państwa przekonać, że jest dokładnie odwrotnie. Krytykom kultury popularnej, traktującym zwykle nas, jej widzów jako bezkształtną masę, umyka bardzo ważne zjawisko: taktyki unikania i oporu oraz sojusze zawiązywane w ramach popkultury przeciwko hegemonicznej władzy.

Kultura popularna jest jak pole walki, gdzie zmagamy się z tym, co instytucjonalnie próbuje się nam narzucić (role płciowe, polityki tożsamości, dystynkcje klasowe i społeczne), by stawić im opór i wystrychnąć na dudka.

Sztuka jako sfera walki o podmiotowość? Nie dajcie się nabrać, to burżuazyjne oszustwo. Zapleczem wykładu będzie dorobek Brytyjskich Studiów Kulturowych.

Rodziny mile widziane.